Przynęta i haczyk

Warto zdawać sobie sprawę, że w branży finansowej pracują ludzie, którzy będą naciągać liczby, w taki sposób, aby łatwiej przekonać potencjalnych inwestorów do przekazania pieniędzy właśnie im. I dobrze byłoby zdawać sobie sprawę z trików jakie stosują. A są to na przykład:

Inkubacja – towarzystwo funduszy inwestycyjnych tworzy kilka funduszy lub kilka portfeli i obserwuje, które z nich radzą sobie najlepiej. I jak łatwo się domyśleć, promowane i reklamowane są te, którym uda się osiągnąć najlepszy wynik. Warto zatem uważnie czytać prospekt emisyjny i zwrócić uwagę na datę rozpoczęcia działalności takiego funduszu, wysokość jego aktywów oraz to, czy od początku swojej działalności był publicznie dostępny.

Przynęta i haczyk – makler lub bankier czeka, aż jeden z instrumentów finansowych, które ma w ofercie zacznie przynosić ponadprzeciętne zyski. Wówczas nagłaśnia te wyniki. Ale kiedy ta inwestycja przestaje być już tak opłacalna, wówczas reklamuje tylko jej wyniki za określony okres, tj. ten którym można się pochwalić. Stąd na ulotkach można czasem zauważyć wynik za okres np. „15.03 – 15.09”. By uniknąć tej pułapki warto analizować daną inwestycję w różnych okresach.

Chowanie zmarłych – zdarza się, że dana inwestycja jest inwestycją nieudaną. Nieudaną dla jej „producenta” (banku, TFI, towarzystwa ubezpieczeniowego). Wówczas bezpiecznie jest się tym zbytnio nie chwalić. Przecież kto by się chwalił stratą? Zatem najlepiej wymazać ten produkt z zestawień, statystyk, raportów.