Inwestor grający na giełdzie dokonał właśnie kolejnej transakcji. Kupił akcje jednego z banków, płacąc 15 zł za 1 akcję. Liczył rzecz jasna na zarobek, lecz wbrew jego oczekiwaniom cena tych akcji zaczęła spadać i od kilkunastu miesięcy oscyluje pomiędzy 12 zł a 13 zł. Wprawdzie w tym okresie cena akcji kilkukrotnie osiągnęła poziom 14 zł, ale inwestor wstrzymał się ze sprzedażą. Ma bowiem poczucie, że jeżeli sprzeda je poniżej ceny zakupu, to poniesie stratę. Wydaje mu się, że dopóki nie sprzedał akcji, to na razie nie stracił na inwestycji. (Maklerzy nazywają taką stratę „papierową stratą”. Fakt, dopóki inwestor nie sfinalizuje transakcji, to nie poczuje że ma mniej pieniędzy na rachunku).
Czy jednak rzeczywiście nie stracił? A może stracił coś więcej. Być może stracił możliwość zakupu innych akcji w atrakcyjnych cenach.
Trzymanie się nietrafionych inwestycji może prowadzić do nieracjonalnych decyzji. W jednym z badań ( Mencwel, 1996) inwestorzy zostali postawieni przed następującym zadaniem:
„Inwestor zakupił za sumę 500 zł prawa poboru do nabycia akcji nowej emisji firmy X. W momencie, gdy nadszedł czas zapisów, cena akcji X na giełdzie spadła poniżej ceny emisyjnej. Inwestor stanął przed wyborem:
- Zrezygnować z zapisania się na akcje nowej emisji,
- Zapisać się na akcje nowej emisji, wykorzystując zakupione prawa poboru,
- Kupić akcje X na giełdzie”.
Więcej niż połowa inwestorów, stając wobec takiego wyboru, decydowała się na wybór opcji 2, czyli zakup akcji po wyższej cenie, chociaż mogli kupić je taniej na giełdzie. Powodem tego zachowania była niechęć do zmarnowania 500 zł wydanych na zakup praw poboru.