Giełda a efekt Dunninga-Krugera

Zjawisko polegające na tym, że człowiek niewykwalifikowany w jakiejś dziedzinie życia ma tendencję do przeszacowywania swojej wiedzy i umiejętności w tej dziedzinie nazywa się efektem Dunninga-Krugera (od nazwisk naukowców, którzy przebadali je jako pierwsi). Podobno zainspirowała ich historia przestępcy rabującego banki, który rozsmarowywał sobie na twarzy sok z cytryny. Ponieważ tego soku można używać jako atramentu sympatycznego, rabuś zakładał że jego twarz nie będzie widoczna na nagraniach z monitoringu!

Dunning i Kruger prosili uczestników swoich eksperymentów o rozwiązywanie różnych testów, a po ich zakończeniu o oszacowanie jak dobrze im poszło. Z badań tych szybko wyłoniła się prawidłowość pokazująca, że osoby którym poszło źle, w większości byli przekonani że poszło im dużo lepiej. Natomiast pozostali uczestnicy eksperymentów sądzili, że wypadli dużo gorzej niż w rzeczywistości. Na tej podstawie badacze stwierdzili, że ludziom o słabszej inteligencji brak zdolności do rozpoznania faktu, że z czymś sobie nie radzą. W ich mózgu uruchamiają się skłonności egocentryczne, które tłumią obserwacje mogące prowadzić do negatywnej opinii o sobie. I pewnie każdy z nas zna ludzi potrafiących spierać się godzinami w sprawach, o których nie mają większego pojęcia:)

Źródło: https://arturjablonski.com/efekt-krugera-dunninga/

W latach 2003-2007 na warszawskiej giełdzie papierów wartościowych rządziła hossa. Podczas tej hossy narodziło się nowe pokolenie inwestorów, nazwane później dziećmi hossy. Były to osoby, które zaczęły grać na giełdzie w 2003 roku i przez kilka lat  nie doświadczyły bólu związanego z nietrafionymi decyzjami, skutkującymi stratą własnych pieniędzy. Mało tego, taki inwestor był przekonany, że idzie mu tak dobrze ponieważ podejmuje słuszne decyzje w oparciu o swoją wiedzę, doświadczenie (chociaż niewielkie) lub niesamowitą intuicję. Rzadko który z nich tajemnicę swoich sukcesów upatrywał w trwających na rynku zwyżkach. Jednak, aby wygenerować stratę na rosnącym rynku trzeba by mieć wyjątkowego pecha.  Zatem Dunninga-Krugera objawił się w pełnej krasie.