Efekt predyspozycji, czyli czemu działam wbrew sobie

Zyski jakie osiągamy inwestując w akcje, fundusze inwestycyjne bądź inne instrumenty finansowe, wprawiają nas w zadowolenie i sprawiają, że rozpiera nas duma. Chcielibyśmy aby to uczucie pozostało w nas jak najdłużej. Tymczasem, jak pamiętamy ze szkoły, istnieje w przyrodzie takie zjawisko jak prawo regresji do średniej. O co chodzi? Im dłużej dana inwestycja pozwala nam zarobić, tym większe jest prawdopodobieństwo, nagłego spadku jej wartości. Spadek wartości naszej inwestycji, najpewniej sprawi, że uczucie zadowolenia nas opuści. Aby je zachować sprzedajemy (najczęściej zbyt szybko) rosnące akcje. Tym samym ograniczamy sobie możliwość zarabiania. Dlaczego tak się dzieje?

Ponieważ chcemy zachować w nas to uczucie dumy, którą czujemy gdy wiemy, że podjęliśmy słuszną decyzję i dzięki temu zarobiliśmy pieniądze. Wprawdzie jesteśmy świadomi, że moglibyśmy zarobić więcej, ale stan naszego samopoczucia w tym wypadku wygrywa z pragnieniem pomnażania majątku.

A jak działa efekt predyspozycji w przypadku straty? Strata wiąże się z emocjonalnym bólem i uczuciem wstydu. Jeżeli kupiłem akcje i ich cena spadła o 10%, czuję ból, ale nie sprzedaję ich, bo jak mogę sprzedać ze stratą?! Poczekam, aż ich cena wzrośnie. Tymczasem cena spada o następne 5%. Nie sprzedaję, gdyż ból w tym wypadku byłby jeszcze większy. W miarę jak następują kolejne spadki,  wzrasta niechęć do sprzedaży posiadanych akcji. Dlaczego? Ponieważ ich sprzedaż byłaby przyznaniem się do błędu. To z kolei wiąże się ze wstydem. A wstyd, to emocjonalny ból.

Dlatego efekt predyspozycji powoduje, że inwestorzy mają skłonności do zbyt szybkiego zamykania pozycji przynoszących zyski i zbyt długiego trzymania instrumentów przynoszących straty.

To tylko jeden z przykładów pokazujących jak emocje wygrywają z rozumem.