Żal

Żal jest uczuciem , które wydaje się być nierozerwalnie związane z rynkiem kapitałowym. Czemu? Ponieważ inwestowanie to gra, która raz generuje nam zyski, a raz straty. A kiedy pojawia się strata, pojawia się również żal. Strata to potwierdzenie, że moja decyzja była niewłaściwa, że popełniłem błąd. A skoro tak, to odczuwam emocjonalny ból i wstyd przed samym sobą. Pojawia się zatem żal. Dodatkowo, nasz mózg jest przystosowany do porównywania rzeczywistych zdarzeń z wyobrażeniem sobie tego, co mogłoby się zdarzyć. Czyli w tym wypadku wyobrażaliśmy sobie, że zarabiamy na transakcji, a rzeczywistość okazała się inna. Jeżeli nie bylibyśmy w stanie stwierdzić co mogłoby się wydarzyć, wówczas nasze błędy bolałby nas mniej. Niestety, jesteśmy w stanie z łatwością przywołać sobie różne możliwe scenariusze. A stąd już tylko krok do myślenia kontrfaktycznego. Żal jaki odczuwamy, będzie większy kiedy efekt końcowy był wynikiem naszych własnych działań. Czyli kiedy decyzję podjęliśmy samodzielnie, bez podszeptów z zewnątrz. Podobnie żal będzie większy kiedy uzyskany efekt był wynikiem naszych działań, a nie zaniechań. Czyli niekorzystny rezultat będzie mniej bolał kiedy powstrzymaliśmy się od działania, niż wówczas gdy to działanie podjęliśmy.

W procesie inwestowania żal, będzie się pojawiał. I dobrze byłoby to zaakceptować. Żal będzie się pojawiał ponieważ inwestowanie, to nie tylko zyski, ale i straty. Chodzi jednak o to, aby nie wypominać sobie błędów i nie „pielęgnować” żalu, tylko iść dalej. Strata, trudno. To koszt transakcji.

U większości z nas spodziewany żal działa jak hamulec bezpieczeństwa. Działa w taki sposób, że powstrzymuje nas od działania, w przypadku kiedy jakaś „okazja” rozbudzi naszą chciwość. Jednak z drugiej strony, ten sam mechanizm może powstrzymywać nas przed angażowaniem się w korzystne inwestycje.