Nie lekceważ mianownika

Pamiętasz jeszcze ze szkoły ułamki zwykłe? 🙂 Czym jest licznik, a czym mianownik?

¼,   ½,   ¾

Przyjmijmy, że skutki każdej decyzji inwestycyjnej możemy przedstawić w postaci ułamka:

Liczba zł zyskanych lub straconych na danej transakcji / ogólna wartość majątku

Załóżmy, że nasz majątek wynosi 200 000 zł i właśnie dokonaliśmy transakcji zakupu akcji. Ułamek będzie przedstawiał się następująco:

0 zł / 200 000 zł

W liczniku mamy 0 zł, gdyż transakcja nie wygenerowała nam jeszcze żadnego zysku ani straty. Powiedzmy, że minęło kilka dni i na akcjach zarobiliśmy 1 000 zł. Nasz ułamek przybierze wówczas postać:

1 000 zł / 201 000 zł

Licznik to zysk na tej transakcji (1 000 zł), mianownik ogólna wartość majątku (200 000 zł + 1 000 zł). Większość z nas znacznie bardziej ucieszy licznik niż mianownik. Dlaczego? Ponieważ wzrost od 0 zł do 1 000 zł jest znaczący, a wzrost z 200 000 zł do 201 000 zł ledwie zauważalny. Tymczasem istotny jest właśnie mianownik, gdyż to on pokazuje wartość naszego majątku. Naszym celem, nie powinno być zarabianie na każdej pojedynczej transakcji, ale stałe powiększanie majątku. Tymczasem zbyt często skupiamy się na liczniku tego ułamka.

Przeanalizujmy co może być licznikiem, a co mianownikiem w przypadku funduszy inwestycyjnych. Czym chwalą się fundusze inwestycyjne? Wynikami! Wyniki funduszy są licznikiem. Licznikiem, który jest zmienny, rośnie lub spada. A co jest mianownikiem? Opłaty pobierane przez fundusz. Co więcej opłaty te są pobierane przez cały czas, niezależnie od tego czy fundusz osiąga zyski czy nie. Tymczasem w analizie jakiej dokonują inwestorzy są one najczęściej pomijane. Skupiamy się na wynikach funduszy, zapominając, że fakt iż historyczne wyniki mogą być imponujące, wcale nie oznacza, że tak będzie dalej. Natomiast w perspektywie kilkudziesięciu lat, najbardziej istotne są właśnie te opłaty. Ponieważ zyski raz są, a raz ich nie ma. Opłaty natomiast nie znikają nigdy.