Dysonans poznawczy to specyficzne uczucie polegające na tym, że nasz umysł zmaga się z dwoma przeciwstawnymi poglądami. Jeżeli np. postrzegamy siebie jako osobę sympatyczną, ale ostatnio zrobiliśmy coś co przeczy temu poglądowi (np. obraziliśmy kogoś), nasz mózg będzie czuł się z tą sprzecznością niekomfortowo. Dlatego zapewne odrzucimy informacje, które mogą zakłócić nasze pozytywne postrzeganie siebie lub będziemy starali się je zminimalizować. A jak działa dysonans w przypadku inwestowania? Podobnie będzie zachowywał się inwestor, który podjął decyzję o zakupie akcji spółki ABC. Po sfinalizowaniu transakcji zaczną docierać do niego informacje dotyczące tej spółki. Część z nich będzie pozytywna, część negatywna. Aby uniknąć uczucia związanego z dysonansem poznawczym, inwestor będzie filtrował informacje w następujący sposób: informacje negatywne będzie odrzucał lub umniejszał ich znaczenie, przy jednoczesnym zapamiętywaniu i przypisywaniu większej rangi informacjom pozytywnym.
Dlaczego? Ponieważ są zgodne z naszymi decyzjami. Skoro inwestor kupił akcje spółki ABC, to po to, aby na nich zarobić. Każdy chce wierzyć, że podjęte przez niego decyzje są słuszne. Dlatego, w przypadku zetknięcia się z dowodem przeciwnym, mózg inwestora uruchamia system obronny, który nie dość, że odrzuca tę negatywną informację, to w dodatku modyfikuje naszą pamięć o tej decyzji. A co za tym idzie nasza pamięć oceni daną inwestycję jako lepszą niż była w rzeczywistości. Można powiedzieć, że jeżeli inwestor postrzega siebie jako osobę o nieprzeciętnych umiejętnościach i wiedzy, jego pamięć co do dotychczasowych inwestycji, dopasuje się to tej samooceny.
Dlaczego młodzi ludzie nie oszczędzają na swoją emeryturę?
Zastanówmy się jak młodzi ludzie, którzy dopiero zaczynają pracę zawodową myślą o przyszłości. Z ekonomicznego punktu widzenia, a dokładnie z „punktu widzenia” procentu składanego, młody człowiek powinien z każdej swojej pensji odkładać jej część, aby zbudować kapitał mający na celu zabezpieczenie mu przyszłości (czy to emerytury czy jakiś innych zamierzeń). Tymczasem, tylko niewielka część młodych ludzi systematycznie oszczędza. Oczywiście można usłyszeć tłumaczenie, że nie zarabiają wystarczająco dużo, by można było jeszcze coś odłożyć. Ale czy to na pewno główny powód? Czy czasem nie odgrywa tu swojej roli dysonans poznawczy?
Pomyślmy w jaki sposób w polskim społeczeństwie postrzegany jest wizerunek emeryta. Najczęstszy obrazek jaki możemy zaobserwować w telewizji, prasie, internecie, to obraz schorowanego człowieka, którego nie stać na lekarstwa, czasem i na jedzenie, nie wspominając o opłatach za mieszkanie, prąd, gaz itp. Młody człowiek, któremu ten obraz utrwalił się w pamięci nie chce by tak wyglądała jego starość. Zatem, by uniknąć dysonansu między swoim aktualnym wizerunkiem, a niechcianą wizją siebie w przyszłości, nie podejmuje działań związanych z oszczędzaniem na przyszłość. Zaniechanie bowiem jest łatwiejsze niż działanie. Niestety, w tym przypadku zaniechanie prawdopodobnie będzie bardzo kosztowne. Tam gdzie działa procent składany, znaczenie ma nie tylko każdy rok, ale i każdy miesiąc zwłoki.