Ostatnie wpisy

Muszę przyznać, że mam problem z tym pytaniem. Ponieważ wiele zależy od tego kto je zadaje. Jeżeli pyta osoba, która ma już pewne doświadczenia związane z rynkiem kapitałowym, automatycznie szukam drugiego dna. Dlaczego? Gdyż podejrzewam, że tak naprawdę pyta o to, czy dołek mamy już za sobą. Lub może nawet ...
Skaleczenie, stłuczenie, rana szarpana. To ból fizyczny. A ból płacenia? To ten wyjątkowy stan emocjonalny, który pojawia się wówczas kiedy myślimy o rozstaniu się z pieniędzmi. Jego źródłem nie jest sam fakt wydawania pieniędzy, lecz nasze myśli o ich wydawaniu. Daje się tu zauważyć następująca zależność:
Bezpieczeństwo. W piramidzie potrzeb Maslowa, powszechnie przywoływanej przez spore grono prelegentów, bezpieczeństwo zajmuje bardzo ważne miejsce. I jakkolwiek sama idea została ponoć nieco zniekształcona, to z potrzebą bezpieczeństwa mało kto dyskutuje.
„Gauguin, były makler giełdowy, zorientował się że budżet domowy van Gogha jest tak samo nieuporządkowany jak jego pracownia i od razu wprowadził reżim kontrolowania przychodów i rozchodów, tak samo żmudny jak jego sposób malowania. W pokoju frontowym postawił na stole dwa pudełka z pieniędzmi: jedna suma była przeznaczona na zakup żywności, a druga na wydatki ekstra (alkohol, prostytutki, tytoń) i „nieprzewidziane jak czynsz”. Na kartce każdy miał uczciwie napisać, ile wziął z kasy.”
Zgoda, jest niepewna. Ale podaj konkretny rok lub miesiąc kiedy sytuacja była „pewna”. Z perspektywy czasu jest zdecydowanie łatwiej, prawda? A tu i teraz? Jeżeli szukasz pewności inwestując swoje pieniądze zostają ci następujące możliwości:
A konkretnie co to znaczy? Mniej podatni na perswazję? Chyba tak, bo kiedyś brali za dobrą monetę wszystko co słyszeli z naszych ust. A teraz? A teraz już nam tak nie ufają? Co się zmieniło?